piątek, 28 grudnia 2012

Świąteczne klimaty w naszym domu

 
 Święta ,święta i po świętach...
Kilka świątecznych fotek z naszego domu. Tak dla pamięci o minionych świętach.


Nasza choinka była nieco mniejsza jak w zeszłym roku ale za to była wyjątkowo piękna i pachnąca.
 









Na lampie nad stołem powiesiłam zielone gałązki i szydełkowe ozdoby.

















 

Świąteczne pudełka na dekoracje kupiłam w Tchibo i jestem z nich bardzo  zadowolona.Teraz mogę pięknie posortować moje świąteczne dekoracje, bez obawy ,że coś się potłucze.

A na koniec okazały kwiat z mojego parapetu w kuchni.
Pozdrawiam serdecznie
Kaśka

sobota, 8 grudnia 2012

Świąteczne dekoracje, adwentowe skarpety i nowe łóżko w sypialni.

 Długo nie pisałam ale postanawia się poprawić i nadrobić zaległości.
Dziś mega post o świątecznych dekoracjach, cudownościach od Agnieszki , nowym łóżku...
Na adwentowym świeczniku pali się pierwsza świeczka. Święta tuż, tuż.
Zaczynam od naszego łóżka.
tadammmmm


  W naszej sypialni brakowało jedynie solidnego i starego łóżka.
Początkowo miało powstać z ogromnych belek ale jego waga nas przerażała. Potem wymyśliliśmy sobie, że kupimy wiejskie( stylizowane ) sosnowe łóżko i je troszeczkę postarzymy.
Ale jak to zwykle bywa gdy się czegoś szuka to nigdzie nie można znaleźć.
Najpierw powstał projekt w głowie. Omówiliśmy go szczegółowo. Potem różne szkice.
Następnie wyszukaliśmy stare deski. Musiały być obowiązkowo krzywe. Arek przygotował deski. Ułożył na ziemi i już wiedzieliśmy ,że to jest to.
Potem cały dzień było słychać pracę wiertarki, elektrycznego hebla i stukanie młotkiem. Od czasu do czasu zaglądałam przez okno jak się sprawy mają, aż wreszcie moim oczom ukazało się łóżko moich marzeń.
Chłopaki przynieśli je do domu. Tu zostało skręcone i zawoskowane.
Do środka włożyliśmy dno łóżka z naszego starego łóżka . Materace choć nasze stare ale już w nowych ubrankach. Dostały super pokrowce. Mięciutkie i pięknie pikowane.

 Ze starych drzwiczek od kredensu powstała ramka na nasze zdjęcia. W kolorze sepii - musi być retro.


 Obok łóżka stanęła szafeczka. Znalazłam ją w Niemczech na ulicy. Była biedna, bez drzwiczek i szuflady. Stała sobie i czekała na właściwy moment. Aż nagle wpadł nam pomysł by wykorzystać ją jako szafeczkę przy łóżku. Arek pięknie ją postarzył , ja ją zawoskowałam. Ustawiłam w niej moje ogromne ilości wnętrzarskich gazet , domowy album i kilka książek. Na górze jest lampka , świeczka , książka i podręczne drobiazgi.
Ta maleńka szafeczka idealnie wpasowała się w styl naszej sypialni.
Teraz już nic nam nie brakuje. Jedynie co to muszę wykończyć przygotowane przez Arka skrzynie pod łóżkiem. Ale o tym następnym razem.




Już zawoskowane i wypolerowane. Super wygodne i jedyne takie na świecie.
A najważniejsze, że powstało z naszego projektu i pracy Arka.

Pierwszego snu na nowym łóżku nie pamiętam ale wiem,że jest bardzo wygodne.


 Na łóżku leży kapa - prezent od mamy. Zrobiła ją własnoręcznie moja ciocia Ola.
Obok łóżka leżą jutowe dywaniki z napisem Dom pod brzozą.


Specjalnie do nowej sypialni kupiłam w Tchibo czerwoną- kraciastą pościel z flaneli. Przeczytałam , że jest dwuosobowa ale nie sprawdziłam szerokości. No i wpadka. moja kołdra ma 2m a ta kraciasta 1,6m. Teraz muszę coś pokombinować. poeksperymentuje i wtedy pokażę.
A tak przy okazji mój prezent od Arka.





Cudowna , cichutka i sprytna maszyna do szycia. jak tylko znajdę trochę czasu to będę szyła i szyła



Również w tchibo kupiłam urocze świeczki. Są takie fajne po części świąteczne, po części zimowe.



 Szafka na aparaty dostała nowe tło ze starych worków. Teraz aparaty się pięknie eksponują.



Kolekcja aparatów stale się rozrasta.







 Kilka świątecznych fotek.



  A ten uroczy ocieplacz dostałam od Agnieszki z http://lawendowykredens.blogspot.de/


  Jest cudowny , a ten malutki berecik na pokrywce podoba mi się najbardziej.





  Do kompletu mam kubeczkowe ocieplacze.  Muszę tylko kupić odrobinę wyższe kubki, bo te moje są ciut za małe.









 Ostatni mam tyle pracy ,że gazetę czytam tylko z doskoku.  Ale i tak czytam od deski do deski.

 Serduszko - motyw z naszego kuchennego obrusu w kratkę.
 Gwiazdki zawisły na lampie.




  I kolejne cudowne prace Agnieszki. Pled, poduszki i wałeczek.
 Cudowne, cieplutkie i mięciutkie.
Dziękuję Ci Agnieszko z całego serca.






 I jeszcze adwentowe skarpety od znajomej z Niemiec.
 Mam ich 24 szt. Wszystkie mają malutkie klamerki z dzwoneczkiem i numerki.



 Teraz przydadzą nam się jako dekoracja adwentowa a już w czerwcu rozgrzeją maleńkie nóżki naszego   maleństwa. Tak, tak będziemy mieli dzidziusia i już nie możemy się doczekać kiedy przyjdzie na świat.



Lecę piec ciasteczka, bo się rozkręciłam na całego. 
Ściskam Was i życzę miłego popołudnia.
Kaśka


 
 
 

BUŁECZKI Z CZOSNKIEM NIEDŻWIEDZIM

Przepyszne bułeczki z czosnkowym pesto. Najlepsze jeszcze ciepłe, ale równie dobre w kolejny dzień. Można podpiec w piekarniku i znów będą c...